Wartość netto – prawdziwa miara zamożności. Czyli to, co widać i czego nie widać. A jaka jest Twoja wartość netto?
2021-12-29PPK, czy warto zostać?
2022-02-10Kiedy zacząć i jak inwestować pieniądze?
Czas czytania: 11 minut
Chciałbyś zacząć inwestować, ale nie masz pojęcia, od czego zacząć? Nie martw się, nie jesteś sam. Z inwestowaniem wiąże się wiele informacji do przyjęcia, przetworzenia i zrozumienia. Zresztą nic co robimy po raz pierwszy, nie jest łatwe — ale z czasem zdobywamy wprawę. Tak samo z inwestowaniem, na początku może być to przytłaczające — ponieważ może mieć to olbrzymi wpływ na Twoje życie i finanse.
Jednak mam dla Ciebie dobrą wiadomość: każdy może zacząć inwestować — łącznie z Tobą. Inwestowanie może być proste, ale nigdy nie będzie trywialne. Jeśli masz mnóstwo pytań i obiekcji to bardzo dobrze. To znaczy, że mądrze myślisz o swoich pieniądzach i chcesz podjąć mądre i racjonalne decyzje.
„Inwestowanie może być proste, ale nigdy nie będzie trywialne.
👈 Wersja wideo wpisu. Dla osób, które wolą przesłuchać. Pro Tip: wideo spokojnie można przyspieszyć do 1,5x,.
Spis treści
ukryj
Kiedy zacząć inwestować — NAJLEPIEJ TERAZ, ale...
Fundamenty — czyli co powinieneś sprawdzić, zanim zabierzesz się za inwestowanie.
Czy odrobiłeś pracę domową? Zanim zaczniesz nawet myśleć o inwestowaniu pieniędzy, musisz najpierw przygotować solidne fundamenty w swoich finansach domowych.
Od czego zacząć?
- Spłać kredyty i pożyczki konsumenckie — jeżeli posiadasz jeszcze długi konsumenckie (takie jak kredyty samochodowe, pożyczki na remont mieszkania czy inne pożyczki okazjonalne, a także wykorzystane limity na kartach kredytowych czy debety w rachunku, bądź najgorsze z najgorszych, czyli chwilówki itp.), to najpierw spłać je wszystkie. Inwestycje i długi konsumenckie to dwie przeciwstawne pozycje, jak woda i ogień. Nie ma sensu zabieranie się za inwestowanie, gdy nadal jesteś zadłużony. Bądź inaczej, potraktuj nadpłatę swoich długów jak inwestycje. Inwestycję o z góry określonej stopie zwrotu — równej oprocentowaniu długu. Co więcej, inwestycję bez podatku od zysków kapitałowych (tzw. podatku Belki). Ułóż długi od najmniejszego do największego i nadpłacaj jeden na raz, aż będziesz wolny od długów. Jedynym kredytem, który możesz zostawić (zajmiesz nim się później) to kredyt hipoteczny.
- Zbuduj rezerwę finansową — przygotuj swój budżet domowy na większe (zresztą mniejsze też) nieregularne wydatki (czyli wydatki, których nie ponosisz co miesiąc, ale na pewno czekają na Ciebie w ciągu roku, np. wakacje, wyprawka szkolna, prezenty na urodziny itp. — więcej dowiesz się tutaj), oraz wydatki nieprzewidziane (bo nigdy nie wiesz, co może się wydarzyć — kosztowna awaria auta? – prędzej czy później coś się wydarzy, i nie jest to kwestia czy, ale kiedy — o funduszu awaryjnym pisaliśmy tutaj). W zależności od Twoich predyspozycji zastanów się również nad odpowiednim funduszem bezpieczeństwa, czyli oszczędnościami, które pozwolą Ci przetrwać przynajmniej 3 miesiące bez żadnych dochodów. O ile uważam, że fundusz awaryjny oraz fundusz wydatków nieregularnych powinien posiadać każdy, o tyle fundusz bezpieczeństwa to bardziej złożona kwestia, w dużej mierze zależna od indywidualnych preferencji — o różnych podejściach do funduszu bezpieczeństwa pisaliśmy tutaj. Głównie chodzi o to, czy fundusz bezpieczeństwa powinien być wydzielonym funduszem, czy może warto go włączyć w portfel inwestycyjny. O tym musicie zadecydować sami, co wziąć pod uwagę rozpisałem w tym artykule.
Jeśli spłaciłeś długi, doskonale znasz swoje przepływy gotówki i budżet. Świadomie zarządzasz swoimi finansami (np. wykorzystując MoMoney -aplikację do prowadzenia budżetu domowego). To dobry znak do rozpoczęcia inwestowania swoich nadwyżek finansowych.
Czas jest po Twojej stronie
Najlepszy czas na rozpoczęcie inwestowania był wczoraj, drugi w kolejności jest dzisiaj. Ciągle powtarzasz sobie, że zaczniesz inwestować, kiedy zarobisz więcej pieniędzy, że teraz nie masz z czego inwestować? Martwisz się, że w tej chwili rynki są na maksymalnych poziomach wycen lub, że wyglądają trochę niepewnie, więc siedzisz z boku, czekając na „lepszy czas”, aby podjąć decyzję? A może uważasz, że musisz zrobić profesjonalny kurs z inwestowania i zostać ekspertem, zanim choć dotkniesz swoich oszczędności i zrobisz z nimi cokolwiek, co choć trochę przypomina inwestowanie?
Czekając na rozpoczęcie inwestowania, możesz stracić potencjalne zyski (choć o czym warto pamiętać, lepiej stracić szansę, niż pieniądze). W rzeczywistości ważniejsze jest, kiedy zaczniesz inwestować, niż ile pieniędzy faktycznie zainwestujesz w czasie. To „kiedy” może mieć większy wpływ na końcową wartość Twojej inwestycji, niż to „ile” gotówki na nią przeznaczysz.
Dwa słowa — PROCENT SKŁADANY
Jeżeli matematyka, nie należy do Twoich ulubionych dziedzin, to jest jedna rzecz, którą powinieneś znać na skroś — procent składany. Fenomen, który Albert Einstein nazwał „ósmym cudem świata”
Oto jak działa procent składany, parafrazując Bena Franklina: „Twoje pieniądze zarabiają pieniądze. A potem zarabiasz więcej na pieniądzach, które zarabiasz.”
Przykład:
Przyjmijmy, że inwestujesz 10 000 zł i uzyskujesz stopę zwrotu równą 10%. Oznacza to, że zarobisz 1 000 zł na swojej inwestycji i w rezultacie wartość Twojego kapitału wynosić będzie teraz 11 000 zł.
A jeśli nic nie dopłacisz w następnym roku? Zgadnij co – i tak zarobisz więcej pieniędzy. Jak to możliwe? Załóżmy, że uzyskujesz taki sam wynik — czyli 10%, ze swojej inwestycji, której aktualna wartość wynosi 11 000 zł. Zamiast 1 000 zł, zarabiasz 1 100 zł, ponieważ otrzymujesz 10% z powiększonego już kapitału. Teraz masz 12 100 zł, dlatego, że pozwalasz procentowi składanemu robić swoje.
Na tym polega magia procentu składanego. Nawet jeśli nigdy nie zainwestowałeś ani grosza, zaczynając wcześniej, nadal będziesz wyprzedzał kogoś, kto zdecydował się rozpocząć inwestowanie w późniejszym czasie. Innymi słowy, opłaca się inwestować wcześnie. Im dłużej Twoje pieniądze mogą korzystać z mocy procentu składanego, tym większe będą Twoje zyski w miarę upływu czasu.
„Twoje pieniądze zarabiają pieniądze. A potem zarabiasz więcej na pieniądzach, które zarabiasz.
Jak zacząć inwestować w 5 PROSTYCH KROKACH
Inwestowanie jest proste, ale nie jest trywialne. Oto jak prosto zacząć krok po kroku:
KROK 1: Przygotuj przestrzeń w swoim budżecie domowym pod inwestycje
Ile powinieneś inwestować? To zależy, w jakim celu inwestujesz i jaki masz horyzont czasowy. Jednak zawsze — zarządzając swoim budżetem domowym — najlepiej jest określić tę wartość procentowo, a nie kwotowo. Jeżeli myślisz o swojej emeryturze, to optymalną wartością wydaje się 15% Twoich dochodów, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, żeby było to 50% czy 70%. Optymalne jest jednak te 15%, bo z jednej strony, gdy zaczniesz odpowiednio wcześnie, to czas oraz procent składany będzie po Twojej stronie. A z drugiej jest to wartość osiągalna dla każdego budżetu domowego, nadal pozostawia trochę miejsca w Twoim budżecie, aby osiągnąć inne ważne cele finansowe — takie jak oszczędzanie na przyszłość dzieci czy wcześniejsza spłata kredytu hipotecznego.
Jeśli masz problem z osiągnięciem 15%, to dokładnie przyjrzyj się swojemu budżetowi domowemu. Niezależnie czy korzystasz z dedykowanej aplikacji, takiej jak MoMoney, czy nadal używasz (jak Twoja babcia) zeszytu czy nudnego arkusza kalkulacyjnego Excel.
Prowadzenie budżetu domowego pozwoli Ci planować dochody oraz wydatki, śledzić transakcje, znaleźć sposoby na zmniejszenie wydatków. Przede wszystkim jednak świadomie kierować strumień swoich pieniędzy do kategorii, które realizują Twoje indywidualne cele. Dzięki czemu możesz zaoszczędzić więcej pieniędzy na swoje inwestycje. Warto zacząć nawet od małych kwot.
Oto kilka prostych przykładów jak zaoszczędzić pieniądze w miesięcznym budżecie:
- przygotuj lunch w domu, zamiast codziennie zamawiać catering do pracy,
- w drodze do pracy omiń kawiarnię, kawę zaparz rano w domu i wlej do kubka termicznego,
- zrezygnuj z telewizji kablowej (najlepiej w ogóle wyłącz TV 😈),
- jeżeli nie masz czasu na oglądanie seriali na portalu streamingowym — zrezygnuj z subskrypcji,
- ogranicz używki do zera (papierosy itp.), wdzięczny Ci będzie nie tylko Twój budżet, ale również Twoje zdrowie.
Jeżeli nie jesteś w stanie wycisnąć już żadnych racjonalnych oszczędności ze swojego budżetu, to zwiększ swoje dochody.
„Najlepszym sposobem oszczędzania jest zwiększanie zarobków przy jednoczesnym utrzymaniu kosztów na niskim poziomie.
Michał Szafrański — autor bloga jakoszczedzacpieniadze.pl
KROK 2. Wykorzystaj "darmowe obiady"
„Nie istnieje coś takiego jak darmowe obiady” – to powiedzenie spopularyzowane przez Miltona Firedman’a – laureata ekonomicznej nagrody Nobla, założyciela Chicagowskiej Szkoły Ekonomii. Z drugiej strony „Najlepsze rzeczy w życiu są darmowe” – śpiewała Janet Jackson — popularna amerykańska piosenkarka.
Czy zatem w inwestowaniu są darmowe obiady? Zdarzają się, choć jest ich bardzo niewiele.
- Załóż IKE/IKZE
Jednym z nielicznych darmowych obiadów w świecie inwestowania są korzyści podatkowe, jakie dają konta emerytalne IKE (indywidualne konto emerytalne) oraz IKZE (indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego). Wykorzystując konta IKE oraz IKZE nasz zysk będzie większy (niż identyczna inwestycja, ale poza IKE/IKZE), bo oszczędzimy na podatkach.
Konta IKE/IKZE to taka „nakładka” na nasze produkty inwestycyjne. Gdzie taką „nakładkę” możemy wykorzystać? W IKE i IKZE możemy opakować: rachunek inwestycyjny w domu maklerskim, rachunek oszczędnościowy w banku, rachunek inwestycyjny w obligacje skarbowe (tylko IKE), fundusze inwestycyjne, polisy na życie z UFK (nie polecam!), dobrowolny fundusz emerytalny prowadzony przez PTE.
IKE i IKZE nie są żadnym konkretnym produktem finansowym, tylko swojego rodzaju „nakładką” na różne produkty finansowe, która to daje możliwość optymalizacji podatkowej. Forma inwestycji zależy wyłącznie od Ciebie. To najtańsza dostępna forma inwestowania. Jeżeli chcesz inwestować, warto swoje nadwyżki najpierw skierować właśnie tam, bo dzięki temu możesz po prostu minimalizować obciążenie podatkowe — zacznij od IKE/IKZE!
- Dołącz do PPK
Kolejnym darmowym obiadem jest PPK (Pracownicze Plany Kapitałowe). PPK to program długoterminowego oszczędzania, w którym do prywatnych oszczędności uczestnika dokłada się jego pracodawca i państwo. Właśnie te dopłaty są swoistym „darmowym obiadem”. Taka inwestycja matematycznie nie może się nie opłacać. Bo nawet jeśli zarządzający Twoimi pieniędzmi (pieniądze z PPK lądują w funduszu inwestycyjnym, który jest aktywnie zarządzany), nie zarobi nic, to dzięki dopłatom pracodawcy i państwa inwestycja w PPK może podwoić wpłacony przez pracownika kapitał. Zysk wypracowany przez zarządzających PPK jest wisienką na torcie.
Od tego możesz zacząć, a gdy wykorzystasz te instrumenty i określone w nich limity roczne możesz zabrać się za dalsze inwestowanie już poza IKE/IKZE i PPK.
KROK 3: Zbuduj własną strategię inwestycyjną
Inwestowanie może być świetnym sposobem na pomnażanie Twoich pieniędzy. Jednak, aby rozpocząć jakiekolwiek inwestowanie, należy w pierwszej kolejności określić cel (w tym horyzont czasowy) oraz plan/strategię inwestowania.
1. Określ cel/cele
Podobnie jak rozpoczynając pracę z budżetem domowym, najlepiej jest zacząć od ustalenia swoich celów finansowych, tak samo rozpoczynając inwestowanie, powinniśmy w pierwszej kolejności określić swoje cele inwestycyjne. Nie wystarczy inwestować dla samego inwestowania. Potrzebujesz silnego „dlaczego”, czegoś, co utrzyma Cię w podjętym postanowieniu, a gdy czasy staną się trudne, pomoże w byciu wytrwałym. Cele nadają sens.
Prywatna i godna emerytura to tylko jedno z nich. Inwestowanie może również pomóc w zakupie wymarzonego domu, podróży dookoła świata, sfinansowaniu edukacji i przyszłości dzieci, rozpoczęciu wymarzonego projektu, czy po prostu opłaceniu rachunków w przyszłości.
„Nie wystarczy inwestować dla samego inwestowania. Potrzebujesz silnego „dlaczego”, czegoś, co utrzyma Cię w podjętym postanowieniu, a gdy czasy staną się trudne, pomoże w byciu wytrwałym. Cele nadają sens.
W zależności od tego, na jakim etapie życia jesteś, Twoje cele inwestycyjne będą się różnić. Kiedy jesteś młody, możesz chcieć zgromadzić kapitał, aby zabezpieczyć swoją przyszłość, wystartować z własnym biznesem czy zostać młodym rentierem. Później, jeśli założysz rodzinę i będziesz mieć dzieci, priorytetem może być jej wspieranie, czy sfinansowanie edukacji swoich dzieci na studiach. Planując swoją strategię inwestycyjną, zastanów się, na jakich głównych celach chcesz się obecnie skupić.
Możesz posiadać jednocześnie kilka strategii. Każdy dostosowany do określonego celu.
2. Stwórz swój własny portfel — Twoją maszynę do zarabiania pieniędzy
Tak jak nie możesz zbudować domu bez planu, tak samo, zanim zaczniesz inwestować, powinieneś stworzyć indywidualny plan (swoją strategię inwestycyjną). Może się wydawać, że tutaj zaczynają się schody. Tyle możliwości do wyboru, w tym:
- Akcje
- Obligacje
- Nieruchomości
- Złoto i srebro
- Surowce
- Inwestycje alternatywne
Tyle klas aktywów, które wybrać, jak je ocenić, w które warto aktualnie zainwestować? Cóż, powinieneś poznać co najmniej podstawy, zanim zaczniesz inwestować. Poznać dostępne aktywa, zrozumieć je, dlaczego zarabiają, kiedy zarabiają, jak zachowują się w różnych scenariuszach gospodarczych, jak są ze sobą skorelowane itp. Edukuj się i równocześnie zacznij odkładać pieniądze, które zainwestujesz, gdy będziesz miał gotową strategię.
Całe szczęście nie trzeba wymyślać koła na nowo. 40 lat temu amerykański doradca finansowy Harry Browne zaproponował koncepcję „portfela permanentnego” (ang. permanent portfolio theory – PPT). Portfele permanentne są swego rodzaju gotowym rozwiązaniem. Portfel Browne’a miał być portfelem „całorocznym”, a więc spisywać się przyzwoicie w każdych warunkach rynkowych i niezależnie od fazy cyklu koniunkturalnego. Idea zakładała podział portfela na cztery równe części inwestowane w bony skarbowe USA (25%), obligacje 30-letnie USA (25%), akcje z indeksu S&P 500 (25%) oraz złoto (25%).
Dzisiaj portfel Harry’ego Browna to klasyka wśród portfeli modelowych. Ale swoją propozycję przygotował również Waren Buffet (najsłynniejszy inwestor świata) oraz wielu innych doradców i ekspertów ze świata finansów.
Warren Buffett w liście do swoich akcjonariuszy (Berkshire Hathaway) z 2013 roku napisał, że ma dobrą wiadomość dla amatorów inwestowania – nie potrzeba umiejętności inwestycyjnych, by robić to skutecznie. Według Buffeta nie warto wybierać indywidualnych spółek do portfela, bo w długim okresie jest bardzo trudno pobić w ten sposób rynek, czego dowodem są choćby profesjonalni zarządzający w funduszach, którzy regularnie dowożą wyniki poniżej rynku. Najsłynniejszy inwestor świata zaproponował bardzo prosty portfel, składający się zaledwie z dwóch elementów: akcje z indeksu S&P 500 (90%) oraz bony skarbowe USA (10%)
Poznaj opinie i strategie autorytetów w dziedzinie finansów — jednak nigdy nie naśladuj bezmyślnie czyichś strategii. Kontestuj wszystko, czego się dowiesz, zawsze sprawdzaj drugie źródło. Dopasowuj strategię do swojego celu, sytuacji życiowej, poziomu tolerancji na zmienność portfela itp.
3. Najpierw płać sobie
Idea „najpierw zapłać sobie” polega na tym, że w swoim budżecie domowym jako kategorię o najwyższym priorytecie traktujesz inwestycję w swoją przyszłość. Płacisz sobie, zanim zapłacisz wszystkim innym dookoła. Musisz zdecydować, że część wszystkiego, co zarabiasz, należy do Ciebie i Twojej rodziny — i nie oddajesz jej nikomu innemu. Istotą jest też regularność, która buduje prawidłowe nawyki.
Nie musi to dotyczyć stricte inwestycji finansowych, może to być również inwestycja we własny rozwój poprzez edukację czy zdrowy styl życia (choć jedno i drugie i tak w będzie miało pozytywny wpływ na Twoje przyszłe finanse). W każdym razie podstawą tej idei jest to, że zawsze stały procent swoich dochodów, odkładasz na swoją przyszłość, zanim zapłacisz za cokolwiek innego. Po prostu odwracasz sytuację, zamiast na koniec miesiąca odkładać to, co zostało w budżecie (oj, znowu się nie udało? 😈), płacisz sobie z góry.
Od Ciebie zależy, jaki jest to procent Twoich dochodów, jednak, aby nabrać odpowiednią dynamikę, powinno wynosić to, co najmniej 15% (choć równie dobrze może być to 50% i 70% – serio, wśród budżetowców są osoby, które potrafią odkładać większą część swoich zarobków — zazwyczaj są to osoby, które dążą do osiągnięcia pełnej wolności finansowej).
KROK 4: Pasywna rewolucja
Charakterystykę inwestowania pasywnego dobitnie oddał w swoich słowach twórca funduszy indeksowych i założyciel firmy Vanguard – John „Jack” Bogle: nie szukaj igły w stogu siana, kup cały stóg.
Ta filozofia dokonała prawdziwej rewolucji w świecie inwestycyjnym. Zamiast próbować prognozować rynki, zamiast dobierać konkretne spółki do portfela (lub inne aktywa), w tym moment ich kupna i sprzedaży, kupujemy całe rynki (np. amerykański S&P500), co jest dziś łatwe – również dla inwestora z Polski – dzięki funduszom indeksowym (np. ETF).
Inwestowanie pasywne nie ma na celu bicia rynku, ale jego odzwierciedlenie. Opiera się na założeniu, że rynki w długiej perspektywie zawsze rosną (dzięki innowacji, zwiększeniu efektywności itp.) oraz tym, że szanse indywidualnego inwestora na osiągnięcie zysków powyżej średniej rynkowej są niewielkie (szczególnie, jeżeli nie chce lub nie może poświęcić na inwestowanie zbyt dużo czasu).
W dużym uproszczeniu w inwestowaniu pasywnym dobieramy jeden lub więcej indeksów naśladujących określony rynek (mogą być to różne klasy aktywów: akcje, obligacje, towary itd. np. indeks S&P 500). A w inwestowaniu aktywnym staramy się wybierać tylko określone spółki (z określonego indeksu), z zamiarem wygenerowania lepszego wyniku niż szeroki rynek, co brzmi atrakcyjnie, ale nie jest proste w realizacji.
W inwestowaniu pasywnym:
- inwestowanie pasywne jest odpowiednie dla celów długoterminowych (tj. co najmniej 10 lat – ewentualnie 5, ale to takie minimum),
- rezygnujemy z prób pobijania rynku,
- kupujemy „stały” portfel złożony z całych rynków (indeksów),
- składy indeksów zmieniają się w czasie.
Proste i nudne
Dla większości inwestorów indywidualnych inwestowanie powinno być proste i nudne. Na co dzień powinniśmy się skupić na zarabianiu pieniędzy (w swojej pracy czy biznesie), a inwestowanie traktować jako sposób na pomnażanie oszczędności, a nie źródło zarobku. A wolny czas spędzić na tym, co sprawia nam przyjemność. Cieszmy się życiem, bo jest tylko jedno!
„Inwestowanie powinno być nudne jak oglądanie rosnącej trawy lub schnącej farby”. – Paul Samuelson, noblista z ekonomii
Time in the market — czyli czas jest po Twojej stronie
„Market timing”, czyli w dużym skrócie kupowanie w dołku i sprzedawanie na górce, przegrywa z „time in the market”. Czas na rynku (czyli okres Twojej aktywności inwestycyjnej) jest ważniejszy niż wyczucie czasu na rynku. Mimo iż kupowanie, gdy jest tanio, a sprzedawanie, gdy drogo jest atrakcyjne, to mało realne do wyłapania — bo nigdy nie wiemy, czy wyceny już osiągnęły dno dołka, czy szczyt wzrostu.
KROK 5: Inwestuj w długim horyzoncie
Kiedy rynek gwałtownie wzrasta lub spada, łatwo jest podejmować emocjonalne decyzje, dotyczące inwestycji. Pamiętaj tylko, inwestowanie to maraton, a nie sprint!
Jedną z najlepszych decyzji w inwestowaniu jest rozpoczęcie jak najwcześniej. Im dłużej Twoje pieniądze mogą korzystać z mocy procentu składanego, tym większe będą Twoje zyski w miarę upływu czasu. Drugą najlepszą decyzją jest regularne inwestowanie.
Jeżeli zacząłeś wcześnie i regularnie oszczędzałeś oraz inwestowałeś swoje nadwyżki, to nawet jeżeli przestaniesz dopłacać do portfela, to na końcu Twój wynik inwestycyjny będzie lepszy niż wynik osoby, która zaczęła później i dłużej dopłacała do portfela niż Ty (przy założeniu równych kwot).
Oto co, mam na myśli:
Weźmy jako przykład dwóch braci, Franka i Janka. Obaj mają dzisiaj 65 lat. Janek rozpoczął swoje inwestowanie w wieku 25 lat, a Franek w wieku 40. Oboje inwestowali 10 tys. zł rocznie. Janek przestał dopłacać do portfela w wieku 40 lat (czyli po 15 latach regularnych dopłat), ale zebrany kapitał zostawił w inwestycjach, który to nadal pracował (przez kolejne 25 lat). Z kolei Franek zaczął w wieku 40 lat (czyli wtedy kiedy już Janek przestał dopłacać do portfela), a skończył w wieku 65 lat (czyli dopłacał do portfela regularnie przez 25 lat, o 10 lat dłużej niż jego brat Janek). Zakładamy, że oboje mieli identyczny skład portfela, który w całym okresie przyniósł 10% średniorocznego wzrostu.
Odpowiedź: Janek.
Mimo iż Franek odłożył więcej pieniędzy i więcej wpłacił do swojego portfela inwestycyjnego, to lepszy końcowy wynik inwestycji osiągnął Janek.
Rozpoczynając inwestowanie wcześniej oraz pozostawiając zgromadzony kapitał w inwestycjach, Janek osiągnął lepszy wynik. Tak właśnie działa magia procentu składanego.
Oto dokładne wyniki:
Janek, inwestując regularnie 10 tys. zł/rocznie przez 15 lat i pozostawiając kapitał w portfelu inwestycyjnym przez kolejne 25 lat, osiągnął lepszy wynik niż Franek, który odłożył większą sumę pieniędzy, ale jego portfel miał łącznie mniej czasu na to, żeby się rozpędzić i rosnąć niczym kula śniegowa korzystając z procentu składanego.
Końcowy kapitał Janka jest jest 4x większy niż Franka! Innymi słowy, opłaca się inwestować wcześnie i regularnie. Nawet małe kwoty, w długim okresie mogą dać niesamowite wyniki.
Zacznij teraz
Jeżeli masz dobrze zorganizowany budżet domowy i świadomie zarządzasz swoimi finansami, to jest to dobry moment do zrobienia kolejnego kroku. Inwestując, dajesz swoim pieniądzom „pracę” do wykonania — z biegiem czasu stajesz się bogatszy.
Inwestowanie może pomóc Ci stworzyć finansową wolność, a nie ma lepszego czasu na rozpoczęcie niż teraz. Czy nie byłoby wspaniale, gdybyś mógł przestać pracować, kiedy chcesz , a nie wtedy, gdy musisz. Albo, chociaż na jesień swojego życia nie zastanawiać się przyziemnymi wydatkami, tylko swobodnie żyć i realizować swoje pasje, a do tego wspierać swoich najbliższych, zamiast być dla nich ciężarem?
Dzięki procentowi składanemu im wcześniej zaczniesz i im więcej pieniędzy odłożysz, tym większe jest prawdopodobieństwo, że wielokrotnie pomnożysz wpłacony kapitał, nawet jeśli zwroty z inwestycji nie zawsze są dodatnie.
Bez względu na to, ile masz lat i na jakim etapie w życiu jesteś, nigdy nie jest za późno na rozpoczęcie inwestowania. Nie możesz zmienić tego, co już zrobiłeś — lub czego nie zrobiłeś — ale możesz teraz zmienić swoją przyszłość na lepsze. Ty z przyszłości będziesz sobie wdzięczny!
Disclaimer
Treść wpisu jest wyłącznie wyrazem osobistych poglądów autora i nie stanowi „rekomendacji” w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715).
Maciej Helbrecht
CEO & Co-Founder MoMoney spółki technologicznej z obszaru fintech, wdrażającej oprogramowanie managera finansów osobistych (Personal Finance Managament), które pomaga użytkownikom świadomie zarządzać ich pieniędzmi.
Aplikacja ma za zadanie odciążyć użytkownika w zakresie planowania i realizacji budżetu domowego, określania celów finansowych i realizacji planu.
Dzięki momoney.pl w prosty sposób możesz stworzyć budżet domowy, zacząć świadomie zarządzać pieniędzmi i przejąć nad nimi kontrolę. Wypracujesz prawidłowe nawyki, które pomogą zacząć oszczędzać i budować niezależność finansową. A więcej środków ze świadomego wydawania pieniędzy, to większa ilość wolnego czasu i możliwość spełniania marzeń.